Advertisement (reklama)

Main Ad

Migracja bez dyskryminacji: sytuacja w autobusie

Jestem przekonany, że wielu obcokrajowców spotkało się w Polsce z różnymi rodzajami dyskryminacji. Mi szczególnie zapadła w pamięci nieprzyjemna sytuacja, która przydarzyła mi się w autobusie. Był piątkowy wieczór, wracałem samotnie z centrum miasta do domu, zadzwonił do mnie telefon i po krótkiej rozmowie, którą odbyłem w swoim języku ojczystym usiadł naprzeciw mnie mężczyzna z otwartą butelką piwa i bez skrępowania mówi żebym dał mu pieniądze. Odpowiedziałem, że nie mam przy sobie gotówki, a on na to, że w takim razie wysiądzie ze mną i pójdziemy do bankomatu, żebym wypłacił mu pieniądze! Powiedziałem, że nie dam mu pieniędzy, wstałem i poszedłem na początek autobusu. Mężczyzna jak to usłyszał, zaczął mnie obrażać, że jestem obcokrajowcem. Wykrzykiwał też, że „po co przyjeżdżamy do Polski!”, „mamy wracać do siebie!”, „zabieramy Polakom pracę!”, naśmiewał się z mojego akcentu i żeby tego było mało poszedł za mną i stał przy mnie powtarzając ciągle, że mam mu dać pieniądze! Byłem już na skraju cierpliwości. Czułem, że jak tylko wysiądę na przystanku to zacznie mnie atakować, wdam się w bójkę albo mnie okradnie. Ze smutkiem stwierdzam, że nikt z pasażerów nie zareagował, żeby jakoś uspokoić „żądze pieniądza” tegoż nieprzyjemnego mężczyzny. Nie zniosłem dłużej tego obrażania i poprosiłem kierowcę autobusu, aby wezwał policję. Przecież ja też mam prawo spokojnie i bezpiecznie dojechać do domu, a zachowanie tego człowieka jest karalne. Kierowca zadzwonił na policję i  zamknął wszystkie drzwi w autobusie. Mężczyzna wściekł się wtedy jeszcze bardziej i zaczął nerwowo uderzać w drzwi. Niestety po jakimś czasie udało mu się je otworzyć i wysiadł. Rozbił butelkę o szybę autobusu i zaczął uciekać, bo zza zakrętu wyłonił się wyczekiwany przez nas radiowóz policyjny. Nie dałem mu tej satysfakcji i udało mi się go złapać i przekazać w ręce policji.

To tylko jedna z wielu negatywnych sytuacji, która spotkała mnie w ciągu ostatnich kilku lat mieszkania w Polsce. Ważnym elementem w walce z dyskryminacją jest świadomość swoich praw i zgłaszanie takich incydentów. Myślę też, że im większe będzie wsparcie mieszkańców poprzez szybką reakcję na takie zachowania tym rzadziej będą się one powtarzać. Bądźmy więc empatyczni, nie zamykajmy oczu, przecież każdy z nas ma prawo do równego traktowania, czy to w pracy, w urzędzie, czy nawet w restauracji. 

Luchianov Bogdan specjalnie dla konkursu "Migracja bez dyskryminacji"